Na ogół tak się dzieje że jeśli rośnie cena metra kwadratowego mieszkania to i rosną czynsze najmu. Przy wzrastających cenach mieszkań decydująca może być zdolność kredytowa i fakt, że kupujących będą musieli zadowolić się mniejszym metrażem. To przełożyć się na większe zainteresowanie najmem.
Rynek najmu przeżywa pewną korektę, po okresie ogromnych wstrząsów, jakie rynek przeżył w ostatnich latach. Najpierw pandemia, a potem wojna wpłynęły na rynek nieruchomości, szczególnie rynek najmu, mocno go destabilizując. Mieliśmy bardzo silny wzrost cen najmu mieszkań spowodowany olbrzymim popytem, ale w ostatnim czasie obserwujemy wydłużenie okresu oczekiwania na najemcę. Czas ekspozycji oferty na rynku jest wyraźnie dłuższy. W przypadku najmu nie możemy mówić, że ceny rosną, a raczej stoją w miejscu lub delikatnie spadają.
Możemy jednak mówić raczej o korekcie niż znaczącym spadku, bo wciąż daleko jesteśmy od cen sprzed wojny rosyjsko-ukraińskiej. Warto pamiętać, że rynek najmu charakteryzuje się dużą sezonowością. Zbliżamy się do wysokiego sezonu i należałoby się spodziewać, że w najbliższym pół roku ta tendencja się odwróci. Możemy mieć do czynienia z silniejszym popytem, co przełoży się na rynek najmu i wzrost czynszów. Pytanie pozostaje tylko, co wydarzy się po wysokim sezonie czyli jesienią 2024.
Fragment wywiadu, czerwiec 2024